Spotkałem się z kilkoma opiniami, że "4 po północy" to zbiór raczej przeciętnych tekstów, tym większe było więc moje zaskoczenie spowodowane faktem, że każda nowela przypadła mi równie bardzo do gustu. Nie są to może kamienie milowe gatunku, nie powaliły mnie na łopatki, ale czytało się je przyjemnie i bez znużenia. Osobiście polecam.