Pierwsza powieść Kinga, i to widać. Chwilami bardzo dobra, chwilami mocno przeciętna. Zapowiedź talentu Króla. Nie tylko dla zagorzałych fanatyków pisarza, mnie podobało się bardziej niż wszystko, co napisał chociażby Masterton - do którego ktoś porównał swoje wrażenia po lekturze "Carrie" ;-)